Moje zdjęcie
Szczęśliwa żona i kochanka swego męża, spełniona mama Oliwierka i Lilusi. Perfekcjonistka i estetka kochająca wszystko co piękne. Ostatnimi czasy bardzo pozytywnie nastawiona do życia:)

sobota, 29 stycznia 2011

Kuchenne nowe szaty.


Mam bzika ;) na punkcie koron, lilijek i kamei...aniołków i ptaszków też:)
Jak tylko zobaczyłam poduszki na krzesła z piękną kameą, zakochałam się!
Zestaw zawiera wiele elementów...
Najpierw jednak kupiłam ręczniczki...bo najtańsze.


Potem do kuchni dołączył obrus i poduszki na krzesła.





Na końcu dołączyły na parapet nowe osłonki lniano-druciane.



Trochę nowych, innych tkanin i kuchnia ma inny wygląd. A ja lubię zmiany!

Pozdrawiam Was moje drogie, dziękuję za każde słowo zostawione pod postem i oczywiście zapraszam ponownie:))

"Nawet w dużych trudnościachjak we mgle
powinieneś mieć nadzieję, że jednak wkrótce
wzejdzie słońce i pojawi się światło."
Joseph Fohat



wtorek, 25 stycznia 2011

Bonheur


W kuchni zamieszkały nowe dekoracje, z bardzo podobającej mi się serii Bonheur.
Jest to tablica do pisania i termometr.
Wszystko z tej serii jest śliczne, w stylu shabby chic:)
Do tablicy przymocowałam dodatkowo sznurek, do którego mogę doczepiać różności.
Napis już na niej nieaktualny:) muszę go zetrzeć.







Dziękuję za komentarze i zapraszam ponownie:)!!!!

"Praca uodparnia na ból"
Cyceron



piątek, 21 stycznia 2011

Niciak


Mimo, że ostatnio coś nie chce mi się "tworzyć", przerobiłam niciak.
Trochę farby, serwetki i jest jak nowy;)


Odziedziczyłam go po teściowej, bardzo fajny bo pojemny:)
Tylko kolor mi nie odpowiadał, ciepły, trochę miodowy.



 Wiadomo było, że poprzecieram go na biało. Nie wiedziałam tylko jaki wzór wybrać.
Nie miałam odpowiedniej tematycznie serwetki.
Jak przyłozyłam zegar, okazało się, że idealnie pasuje!





Dziękuję za wszystkie miłe słowa i za odwiedziny:)

"Codziennie kieruj myśl i serce ku temu co cię
uszczęśliwia, a będziesz szczęśliwszy..."
Joseph Fohat


poniedziałek, 17 stycznia 2011

Późną nocą światełka migocą..


Wczoraj mielismy kolędę, dziś najprawdopodobniej rozbierzemy choinkę.
Dlatego ostatni raz pokażę migocący światełkami pokój i kuchnię.
Większość ozdób jeszcze zostawię, ale choinkę sprzątniemy bo zajmuje dużo miejsca:)
Bardzo lubię wieczory przy zapalonych lampkach i świecach.




w kuchni



Nie pisałam jeszcze jak zaczęliśmy Nowy Rok.
Do domu wróciliśmy późnym wieczorem 1 stycznia...dzieci zaczęły się rozbierać do kąpieli. Oliwier ściągnął koszulkę a mym oczom ukazała się wysypka na całym brzuszku...ospa!
No tak, właśnie panuje w naszej miejscowości...
Teraz Oliwier zakończył chorobę, przeszedł lekko, choć był dość mocno obsypany. Nie drapał się i ganiał jak zdrowy:) Teraz przyszła kolej na Lileczkę..i jest znacznie gorzej, obsypana o wiele bardziej, krostki ma wszędzie! Gorączkowała, nie chce się smarować, drapie się...byle do przodu..ufff
Także styczeń mija nam pod znakiem OSPA.
Dobrze, że pogoda okropna, nie jest nam żal, że jesteśmy uziemieni w domu.

Wszystkim zdrówka życzę!!!!

"Wszystko co doskonałe, dojrzewa powoli."
Arthur Schopenhauer

środa, 12 stycznia 2011

Pojemnik na klamerki


Witam w Nowym Roku!
Mam nadzieję, że będzie lepszy od poprzedniego!
Dzisiejszy post miałbyć napisany jeszcze jesienią.
Wtedy to klamerki dostały nowy dom:)
Poprzedni domek miały z materiału, jakiejś flizeliny, która rozpadła się dosłownie od słońca i deszczu - wisiał na balkonie.
Tamten był kupiony za grosze..tak z braku laku.
Ten pojemnik jest idealny, piękny!



Mimo zimy na balkonie oprócz światełek świątecznych mam wrzosy. I mają się bardzo dobrze:)



"Dobra Nowina staje się złą nowiną,
gdy głosi się ją,
nie niosąc zarazem pokoju i radości"
Henri Józef Machiel Nouwen

Pozdrawiam wszystkich gości:)