Moje zdjęcie
Szczęśliwa żona i kochanka swego męża, spełniona mama Oliwierka i Lilusi. Perfekcjonistka i estetka kochająca wszystko co piękne. Ostatnimi czasy bardzo pozytywnie nastawiona do życia:)

środa, 23 lutego 2011

Nad czym siedzę??


Ostatnie wieczory spędzam z szydełkiem. Z resztek włóczkowych robię kwadraty, z których potem powstanie pled:)
Trochę włóczki musiałam dokupić. Z początku szło mi wolno i dość opornie, teraz już szydełko śmiga w moich palcach!
Bardzo wciągła mnie ta robota, wszystko dzięki instrukcji podanej przez Elisse.
Nie sądziłam, że dam radę zrobić taki kwadracik!
A tu mam ich już 90!!



Na koniec troszkę mojego parapetowego ogródka. Na parapecie wiosna, za oknem...brrr..





Pozdrawiam:)

czwartek, 17 lutego 2011

Zakładka do książki


Ostatnio wróciłam do czytania. Czytam codziennie, nocami bo w ciągu dnia nie mam czasu.
Po urodzeniu dzieci zrobiła mi się przerwa...bardzo mało czytałam książek, jedynie jakiś Twój Styl przy śniadaniu.
Nie miałam zakładki, więc postanowiłam uszyć sobie.
I wyszło takie oto coś:)






Nie mogło na niej zabraknąć lilijki i korony:)

....

A co u nas? Ja i dzieci przeziębieni jesteśmy, kaszlemy, prychamy...
Tylko R. zdrowo się trzyma.
A za oknem śnieg.

Pozdrawiam i zdrówka życzę!


poniedziałek, 14 lutego 2011

Czerwono, walentynkowo


Nie jest to typowo walentynkowy post.
Ale, ze dziś dzień zakochanych to będzie w nim czerwono:)
Walentynki lubię, to moje święto, jestem zakochana w moim R., mam dla niego prezencik:)
Dzieci już dostały po Walentynce i ja też od Oliwierka dostałam sercową karteczkę!
Ozdób nowych nie robiłam, wyciągnęłam wianek sercowy z tamtego roku i pare seruszek.




A w tym poście chciałam pochwalić się cudnym lampionem, który dostałam od męża na gwiazdkę.
Jest to lampion-kanka i z ulubioną lilijką, R. wie jak mnie uszczęśliwić!




Życzę Wam wszystkim dużo, dużo miłości !!!!

"Tak długo przebaczamy,
jak długo kochamy."
Francois de La Rochefoucauld

piątek, 11 lutego 2011

Co nowego zawisło...


...w pokoju na ścianie?
Wymarzone lustro z okiennicami, w stylu shabby:)
Jest urocze i ciągle nie mogę nacieszyć nim oczu.
Pod lustrem powiesiłam drewnianw skrzydełka kupione w kwiaciarni za 5 zeta.





Oprócz lustra zawisła jeszcze rama na fotki z przeszłości.
Mogę spoglądać sobie do woli na prababcię, dziadków, babcie. Jest tu też malutki mąż ze swoją mamą i ja mała z rodzicami:)




Pozdrawiam Was mocno!

"Piękne jest to, co podoba się
całkiem bezinteresownie."
Immanuel Kant



środa, 2 lutego 2011

Przemalowałam...


Chwyciłam za pedzel i białą farbę.
Tym razem przemalowałam domek na klucze i zegar.
Oliwier tylko się przyglądał...a jak R. wrócił do domu to stwierdził:
"Tatuś, mamusia niedługo wszystko przemaluje na biało!"
Chyba nie jest zachwycony, hihih, dziecko woli różnorodne kolory..

Domek na klucze ma już ponad 10 lat ale lubię go:), nie mam chęci wymiany go na inny.


Kiedyś był zielony, pasował do zielonego przedpokoju...ale przeszedł czas na zmiany.
Przemalowałam na biało, przetarłam i ozdobiłam stemplami.




Zegar też już ma ponad 10lat i wisiał już w różnych miejscach. Teraz mieszka w kuchni.
Nazywam go zegarem na czarną godzinę. Jak kiedyś (nie daj Boże) przyciśnie nas bieda to rozbiję mu szybkę i ...będzie z czego zupę ugotować :D
 Był brązowy(teak) i zupełnie nie pasował do reszty.
Dlatego poszedł "pod pędzel".

                               Zegar też przyozdobiłam stempelkiem moim ulubionym -  lilijkowym.



Na koniec fotka z ostatniego spacerku


"Szczęście robi dobrze ciału,
a smutek rozwija siłę umysłu."