Moje zdjęcie
Szczęśliwa żona i kochanka swego męża, spełniona mama Oliwierka i Lilusi. Perfekcjonistka i estetka kochająca wszystko co piękne. Ostatnimi czasy bardzo pozytywnie nastawiona do życia:)

czwartek, 29 kwietnia 2010

Miłe zakupy=nowe ładne rzeczy:)


Pojawił się w moim domu nowy śpiący aniołek.
Byłam w Tesco na zakupach "jedzeniowych" - jak je nazywam..nic przyjemnego. Odeszłam już od kasy, pchałam cięzki wózek przed sobą, zmęczona byłam.. idę . . przechodząc obok kwiaciarni zobaczyłam go. Malutki i uroczy:)
Od razu humor mi sie poprawił i zmeczenie odeszło.
Teraz sobie śpi na toaletce i cieszy moje oczy.



Innym razem wpadłam na koronę. Z koronami to u mnie jest tak, ze jak trafię na jakąś to od razu kupuję.
Po prostu jestem w nich zakochana!
Niestety nieczesto się to zdarza...żeby trafić na taką, to nie to co w Skadynawii. Oglądałam sklepiki internetowe, prawie w kazdym są cudne korony.
A oto mój nowy nabytek:




Na koniec troszkę kwitnących drzew. Najbardziej lubię te kwitnące na biało. Wyglądają jak panny młode:)




"Kobiety mogą uczynić milionerem tylko takiego mężczyznę,
który jest miliarderem."
                                                                                                    Charlie Chaplin

"Istotne jest to, czy kochasz bliźnich,
a nie to, czy oni Ciebie."
                                                                                               Nikołaj Gogol


poniedziałek, 26 kwietnia 2010

Ptaszkowo.


Dziś będzie ptaszkowy post:)
Wiadomo wszem i wobec, że baardzo lubię ptaszyny. Szperam w necie po różnych galeriach i podziwiam..nieraz wołam mojego R., że musze mu cos pieknego pokazać:) Od razu pyta czy to jakiś ptaszek, czy może korona, heheh
I tak sobie oglądając wpadłam na wieszak z ptaszkami, spodobał mi się i jest mój!
Po poprzednim zostały dziurki do zalepienia...niestety farby w kolorze pieczarkowym (tak miałam kuchnie pomalowaną) nie zostało już ani kropli! 
Tak więc w piątek zabawiłam się w malarza. Poszło mi szybko, mama wzięła dzieci do siebie, R. z tatą murowali szczyty a ja w spokoju malowałam.
Kuchnia jest odświeżona, jaśniutka. Zanim wszyscy wrócili zdażyłam nawet wszystko na błysk posprzątać!

Tak prezentuje się mój ptaszkowy wieszaczek na ściereczki:




To nie koniec o ptaszkach.
Odwiedzają mnie codziennie wróbelki. Baraszkują i ćwierkają na parapecie w kuchni..tym zewnętrznym oczywiście:)
Z tego co zauważyłam, mają gniazdko poniżej parapetu. Niestety nie umiem zrobic im zdjeć. Skradam się cichutko ale zawsze wyczają mnie i uciekają.
Z wielu prób udało mi się zrobić jedno zdjęcie.


Parapet mam codziennie do uprzątnięcia..ale nie szkodzi, jest mi strasznie miło, że mam takich sasiadów:)

A na koniec moje porzeczki:)
Pogoda była przepiękna, całą sobotę i niedzielę spędziliśmy na działce . Wybiegaliśmy się, wyhuśtali, puszczalismy latawca, gralismy w badmintona i byliśmy w lesie po kolejny bukiet fiołków.
Obiadu w sobotę nie gotowałam, zamówilismy na działkę pizze:)
A wczoraj przed południem już pojechalismy na działke z garnkiem rosołu i tam zjedlismy na łonie natury.
Nawet opalilismy się:) Dzieci ze zmeczenia wieczorem 'padły jak kawki".
Dziś też jest słonecznie, wybieramy się na ognisko.


Pozdrawiam wszystkich odwiedzających i życzę kolejnego słonecznego i miłego dnia !!

"Dziecko może nauczyć dorosłych trzech rzeczy:
cieszyć się bez powodu, być ciągle czymś zajętym
i domagać się ze wszystkich sił, tego czego się pragnie."
                                                                           Paulo Coelho





środa, 21 kwietnia 2010

Ogródek mamy i ogród botaniczny.


Pogoda była słoneczna, dopiero dzis się zepsuła. Korzystaliśmy ze słoneczka w pełni, całe dnie spędzalismy na dworze.
Codziennie bywalismy u rodziców bo dzieci bez babci zyc nie mogą a babcia jak nie widzi wnuków 3 dni to strasznie tęskni:)
No i u babci maja piaskownicę, auta, traktory na pedały, hulajnogi i inne ustrojstwa...tak więc u babci najlepiej, nie to co w tym bloku.
Dobrze, że mamy jakieś perspektywy na poprawę naszego zycia, budowa idzie powoli ale idzie do przodu! Mamy swój kawałek ziemi, trawka zielona jest, drzewek nasadziliśmy, ptaszki nam śpiewają:) Spędzamy tam duuuzo czasu, wieczorem wracamy do bloku ale z mysla, że kiedyś zostaniemy tam, w naszym domu.
Odbiegłam od tematu:))
Lila szalała na podwórku z babcią a ja znów spacerowałam z aparatem..



Lubię stokrotki:)



W ogródku coraz kolorowiej, różne dzwoneczki rosną.



I cudnej urody szafirki:




I drzewka też już się zazieleniły..


..a pąki na czereśni zaraz zamienią się w kwiaty..


Jak już dzieci nacieszyły się wolnością na podwórku babci, wsiedliśmy na rowery i pojechaliśmy do pobliskiego parku, w którym mieści się ogród botaniczny.
Moim marzeniem byłoby zamieszkanie nad morzem...albo mieć widok z okna na góry...mieszkam na Śląsku..
Ale mieszkamy w ładnej, niewielkiej miejscowości, gdzie jest duzo lasów i miejsc do przejażdżek rowerowych. Dlatego nie chcę narzekać:)
Ogród często odwiedzamy, po zimie byłysmy po raz pierwszy. Chciałyśmy zobaczyć jak kwitnie magnolia.



Wśród traw rosną sobie zawilce i pierwiosnki




Pałac w parku


Na łące wybiegaliśmy się i wytarzali w trawie:)


A w drodze powrotnej nazrywaliśmy bukiecik upajająco pachnących fiołków, rosnących w lesie.


Piękny jest wiosenny swiat, no nie? :)
Dłuuugi post mi wyszedł...czy ktoś dotrwał do końca?

Pozdrawiam i przesyłam uściski:*



poniedziałek, 19 kwietnia 2010

Królewskie poduszki.



Wreszcie wykorzystałam "wykrzyżykowane" niedawno korony.
Uszyłam poszewki na poduszki, taki miałam plan od początku.
Trochę koronki, płótna i są:)
Proste, bez udziwnień ale takie własnie chciałam, tylko motyw koron miał być wyeksponowany.
Podoba mi się szarość na tle bieli:)







I na koniec kolaż wiosenny z działki.


"Bądź miły dla ludzi kiedy pniesz się w górę,
bo możesz ich spotkać kiedy będziesz
spadał w dół"
                                                       Jacek Drobek



czwartek, 15 kwietnia 2010

Jeszcze trochę pąków i zieleni.


Parę fotek pąków, krzewów, kwiatów z ogródka rodziców.
Bylismy akurat u nich, dzieci jeździły sobie na rowerach i hulajnogach a ja przechadzałam się ... i obfociłam ogród budzacy się do życia.














Wśród zieleni stoi sobie taki ładny kawał kamienia


A rosa zebrana w "kapustkach" wyglądała jak diamenty




"Drzewo nie smagane wichrem rzadko
wyrasta silne i zdrowe"
                                                      Seneka Młodszy

"Spróbuj zapalić maleńką świeczkę, zamiast
przeklinać ciemność"
                                                                        Konfucjusz