No nareszcie pierniki gotowe! Kurczę, nie pamiętałam, ze ciasta na pierniki wyjdzie aż tylee. Następnym razem zrobię z połowy. Wałkowałam, wycinałam..potem piekłam i piekłam a dziś pół dnia dekorowałam z Oliwierkiem. Cała kuchnia była w kuleczkach, kokosie... :D A teraz wszystkie możliwe puszki i pojemniki zapchane sa piernikami:)
Upiekłam też pasztet, który ostatnio zrobił furrorę:) Jutro czas na ciasta. Lubię ten przedświąteczny młyn, w domu pachnie piernikiem, makiem, bakaliami.
Pozdrawiam choinkowo.
2 komentarze:
Produkcja normalnie hurtowa!
Ślicznie udekorowane pierniczki!
Pozdrawiam serdecznie!
Wesołych Świąt!
Dzięki Aga za miłe słowa, i że do mnie zaglądasz:)
Prześlij komentarz