Pogoda już od jakiegos czasu biała, snieżna, mroźna.
Korzystamy z zimy i codziennie chodzę z Lilą na spacery do lasu (Oliwier w tym czasie jest w przedszkolu) a po południu R. chodzi z Oliwierkiem na górkę, na sanki:) W weekendy wszyscy razem wychodzimy.
Widoki sa piękne, więc narobiłam moim nieprofesjonalnym aparatem dużo fotek. Tak na pamiątkę bo kto wie, może już takiej ładnej zimy nie bedzie? ;)
W sobotę padał mokry śnieg i deszcz mżył..a dziś wszystko było oblodzone. Krzewy wygladały jakby były oprawione w szkło.
Harce na sankach:)
R, stwierdził, że ma dużo pary i ma ochotę pobiegać, ciągnąc nas na sankach. Nie trzeba było powtarzać, ja też siadłam z Lilą na sankach a R. robił za konika..ciągnącego kulig, heheh
Zima jest piękna i zawsze ją lubiłam, czekałam na pierwszy śnieg...jednak stwierdzam, że szybko sie nudzi. Ja juz poszalałam na śniegu, wystarczy mi ! Wiosnę poproszę bo dość mam czapek i szali!
Pozdrawiam ciepło:))
3 komentarze:
Śliczne fotki rodzinne.
Te oblodzone gałązki też ostatnio pstrykałam, mój faworyt to ta fotka z owockami - wygląda jak zmrożona modliszka :))
Zapraszam do mnie po wyróżnienie.
Z zimą to ja też tak mam.Śnieżek popada,nacieszy oczy i mógłby sobie zniknąć!
Zdjęcia śliczne!
Pozdrawiam
Pogoda wprost idealna na takie saneczkowe szaleństwa. Ja musze jeszcze poczekać troszkę, gdyż mój Synek jeszcze malutki jest- ale kto wie czy nie już za rok ;)
pozdrawiam
Prześlij komentarz