Moje zdjęcie
Szczęśliwa żona i kochanka swego męża, spełniona mama Oliwierka i Lilusi. Perfekcjonistka i estetka kochająca wszystko co piękne. Ostatnimi czasy bardzo pozytywnie nastawiona do życia:)

czwartek, 11 lutego 2010

Mój czarodziej i pączki.


Dziś w przedszkolu odbył się wreszcie Bal Przebierańców. Bardzo opóźniony z powodu chorujących dzieci.. Oliwier jak tylko o balu usłyszał od razu zdecydował, że chce być czarodziejem.
Kupiliśmy fajny kapelusz czarodziejski i różdżkę świecąco-wibrującą a peleryne postanowiłam sama uszyć.
Wyszła bardzo fajnie, srebrne gwiazdki i kołnierz, Oliwier był zachwycony a ja szczęśliwa:)



Chciałam Oliwierkowi namalować wąsy i brodę ale nie chciał! Powiedział, że jest młodym czarodziejem:)) Niech bedzie. Tylko brwi pomalowałam do góry...na to się zgodził.
Bal się udał, dzieci miały wodzireja, był fotograf.

Mija właśnie Tłusty czwartek. Bardzo miły i kaloryczny dzień:) Oczywiście upiekłam pączki z nadzieniem różanym.
Pyszne!!!!
Wszystkim bardzo smakowały.


....a wczoraj o tej porze szaleliśmy na DEPECHE MODE w Łodzi :))) Było cudownie, magicznie, takich wrażeń nie da się opisać.
Dziś drugi koncert, dobrze, że wybraliśmy pierwszy dzień, drogi mieliśmy czarne, raz dwa zajechaliśmy a przy dzisiejszych śniezycach....szkoda gadać.
No dobra, jeszcze jeden pączek i do łóżka! :)
Pozdrawiam mocno!!



2 komentarze:

Alexa pisze...

Brawo zdolna mamusiu :)
Pelerynka wyszła iście czarodziejska, dzięki czemu synuś był kompletnie przebrany.
A pączusie... hmmmm, pysznią się i drażnią mnie ;))
Pozdrawiam :)

Wichrowa pisze...

Dziękuję Alexo za odwiedzinki:)